Czytanie rozwija wyobraźnię, mowę, pamięć i zdolności analityczne, a do tego uspokaja i stymuluje pracę mózgu. Dużo tego, prawda? A jeśli dodamy do tej listy jeszcze świetną zabawę, czytanie z impetem wskakuje na podium w kategorii Najlepsze rozrywki dla dzieci! Ale co czytać z półrocznym dzieckiem, a co z dwulatkiem? Jakie rozwijające książeczki dla maluchów wybierać? Wspólnie z Wydawnictwem Zakamarki mamy dla Was kilka propozycji.
Miś Maksa i Piłka Maksa
Seria z Maksem jest naprawdę obszerna, bo zawiera aż 14 książeczek. Do chłopaków trafiły dwa tytuły: Miś Maksa i Piłka Maksa. Maks to chłopiec przeżywający prawdziwe dramaty, gdy z jego oczu znika ulubiona maskotka lub kot porywa mu piłkę, ale i cieszący się powrotem ukochanego misia i wspólnej zabawy z kocim porywaczem. W Maksiu można dostrzec typowego dwulatka, dla którego świat jest z jednej strony kolorowy, piękny i pełen zagadek, a z drugiej trudny do zrozumienia i podporządkowania się. Kuba jest w podobnym okresie i chyba dlatego ta seria najbardziej przypadła mu do gustu.
Oprócz bardzo prostych, dzięki czemu przejrzystych ilustracji autorstwa Evy Eriksson (sceny zmieniają się bardzo powoli, dlatego są dla dziecka zrozumiałe i jasne), mamy do czynienia z najprostszą na świecie linią tekstową, za którą stoi Barbro Lindgren. Nie ma wielkiej, barwnej narracji. Są proste, lakoniczne zdania: To jest Maks. Maks ma piłkę. Maks bawi się piłką. Piłka bam. Kot bierze piłkę. Czyli dokładnie to, co myśli i mówi dziecko w okolicach drugich urodzin (celowo piszemy “w okolicach”, bo wiemy, że mowa u każdego dziecka rozwija się w innym tempie), a co rozumie już okołoroczny maluch.
A teraz ciekawostka! Książeczki przetłumaczono aż na 12 języków: angielski, francuski, niemiecki, hiszpański, holenderski, duński, norweski, fiński, farerski, fryzyjski, arabski, japoński! To może oznaczać tylko jedno: dzieci je po prostu kochają!
ilustracje: Eva Eriksson
tłumaczenie: Katarzyna Skalska
tytuły oryginałów: Max nalle, Max boll
język oryginału: szwedzki
wydawnictwo: Zakamarki
Ela i Olek
Ela i Olek to kolejni bohaterowie, którzy robią proste, a jakże interesujące dla maluchów rzeczy! Po pierwsze: bawią się, po drugie: jedzą. Czyli to, co najbardziej fascynuje wszystkie dzieciaki. Zwłaszcza te najmniejsze, które dopiero odkrywają pierwsze zabawy i samodzielnie zaczynają jeść. U Eli i Olka nie ma akcji, są za to proste czynności i przedmioty: śliniaczek Eli, kaszka, wiaderko i łopatka, Olek kąpie się, Ela i Olek skaczą. Zgadnijcie, chłopiec o jakim imieniu najbardziej pokochał tę serię? 🙂
Oczywiście, że Olek! 🙂
Oprócz tego, że książeczki mają po prostu świetne i czytelne ilustracje, są także rozmiarowo i fakturowo dostosowane do małych, bardzo sprytnych rączek!
Ela i Olek bawią się, Ela i Olek jedzą
tekst: Catarina Kruusval
ilustracje: Catarina Kruusval
tłumaczenie: Katarzyna Skalska
tytuły oryginałów: Ellen och Olle äter, Ellen och Olle leker
język oryginału: szwedzki
wydawnictwo: Zakamarki
Pomelo
Seria książeczek o zabawnym słoniku Pomelo, który porusza całkiem poważne tematy, to kultowe lektury wydawnictwa Zakamarki. I choć przygody i opowieści Pomelo skierowane są do starszych dzieci (3+), to nie mogłyśmy się powstrzymać i przygarnęłyśmy je z myślą o… sobie! Tak. Bo to lektura nie tylko dla dzieci, ale również dla dorosłych. Z fascynacją oglądamy i czytamy o kolorach. Bo biel, to nie jest tylko biel. Może ona mieć kolor spienionego ciepłego mleka. Albo bezkresnej zimy. Albo białka jajka. To samo z różem: naiwnie słodki róż szczęścia, róż absolutny pośladków Pomelo czy róż sałaty, gdyby tylko tego chciała…
Pomelo i kolory zachwyca pomysłem i ilustracją oraz sprawia, że naprawdę w innych barwach zaczynamy postrzegać to, co nas otacza.
Pomelo ma się dobrze pod swoim dmuchawcem to natomiast lekcja emocji. Pomelo ma się dobrze, Pomelo się boi. Pomelo ma fajne, ale i te gorsze dni. Na szczęście potrafi dostrzegać małe radości, zjeżdżać z liści i zamieniać się w fontannę, by zrobić wrażenie na mrówkach. Dla naszych chłopaków to na razie abstrakcyjne pojęcia, ale pewnie szybciej niż nam się wydaje będziemy mogły porozmawiać z nimi o tak poważnych sprawach, jak strach, radość czy odwaga. I przygody Pomelo mogą w tym pomóc.
Pomelo i kolory, Pomelo ma się dobrze pod swoim dmuchawcem
tekst: Ramona Bădescu
ilustracje: Benjamin Chaud
tłumaczenie: Katarzyna Skalska
tytuł oryginału: Pomelo et les couleurs, Pomelo est bien sous son pissenlit
język oryginału: francuski
wydawnictwo: Zakamarki
A dlaczego?
A dlaczego pada deszcz? A po co pan jedzie na rowerze? Dlaczego Jaś płacze? My na szczęście jeszcze nie musimy odpowiadać na te pytanie, ale wizja niewyczerpujących ciekawości naszych synów odpowiedzi, prześladuje nas już dziś. Bo w końcu przyjdzie ten czas, gdy zaczną zadawać przeklęte przez wielu rodziców pytanie: a dlaczego? :). A wtedy warto mieć w zanadrzu arsenał niebanalnych wyjaśnień.
W tej książeczce znajdziemy proste ilustracje pokazujące proste sytuacje. I odpowiedzi, które mogą być początkiem do większej dyskusji, zwłaszcza z ciekawskim dwu-, trzylatkiem.
ilustracje: Anna-Clara Tidholm
tytuł oryginału: Varför då?
język oryginału: szwedzki
A Wy, jakie książki czytacie z Waszymi dziećmi?
PS Na zdjęciach Kuba niestety w pojedynkę. Chłopaki nie zgrali się w czasie z chorobami na wspólną sesję, ale nadrobimy to niebawem!
Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Zakamarki.
3 thoughts on “Rozwijające książeczki dla maluchów, które nasi synowie bardzo polubili (i my też!)”