Miałam plan napisać coś ambitnego. Wiecie, coś w stylu: jak przeżyć rozstanie z dzieckiem, gdy idzie do żłobka albo wpływ genów na charakter dziecka lub też jak bezboleśnie odstawić dziecko od piersi, ale… jak zwykle skończyłam w garach. Naprawdę, czasem zastanawiam się, co jest nie tak, że choć zabieram się za zrobienie czegoś ważnego, przełomowego, to po pół godziny otwieram lodówkę i stwierdzam, że trzeba coś zrobić. Czasem wychodzą z tego “czegoś” wielkie pomyłki, a czasem coś naprawdę dobrego. Jak ten deser warstwowy z truskawkami, gotowaną śmietanką i ciasteczkami.
UWAGA: jeśli szukacie przepisów fit, musicie poszukać innej strony. Gotowana śmietana 30% to źródło tłuszczu, laktozy i kalorii. Biała czekolada i ciastka też nie należą do najzdrowszych. Ale smakują. I to jak! Deser wymyśliłam w zeszłym roku na urodziny mojego małżona (po średnio udanym obiedzie, to on [deser, nie małżon] uratował mój kucharski honor). Powtarzałam go kilka razy, za każdym podejściem sprawdzając różne opcje. Ale wersja basic jest chyba najlepsza.
Gotowi?
Na 10 małych szklaneczek potrzebujecie:
- 0,5 litra śmietanki 30% (najlepsza taka prosto z mleczarni, czasem można kupić w małych sklepikach, w butelce – wtedy zawartość tłuszczu jest większa, ale i smak głębszy, choć oczywiście zwykła, z marketu też jest dobra).
- biała czekolada (i teraz kwestia, czy lubicie bardzo słodko czy mniej) – 1 lub 2 tabliczki, ja daję 1,5.
- 3/4 kostki masła (wiem, wiem, koszty rosną, ale uwierzcie mi, warto).
- pół kilograma truskawek (najlepiej świeżych, ale mrożone też są ok)
- kruche ciasteczka (jakieś maślane, które łatwo rozkruszyć)
- opcjonalnie: kokos (o tym poniżej)
- wanilia
- listki mięty do ozdoby
Wykonanie
Masa śmietanowa
Śmietankę wlewamy do garnka i gotujemy na wolnym ogniu przez 15 minut, cały czas mieszając. Wrzucamy połamaną czekoladę i wanilię (oczywiście najlepsza naturalna, w ziarenkach, ale z braku laku może być cukier wanilinowy). Gotujemy przez kolejne 10-15 minut. Co chwilę mieszamy. Masa powinna zgęstnieć (konsystencja kisielu). Odstawiamy i po 10 minutach wrzucamy 1/4 kostki masła (nie bijcie, ale to masło naprawdę dodaje smaku!). Mieszamy i odstawiamy do ostygnięcia (ja, żeby przyspieszyć proces studzenia, wkładam garnek do napełnionej zimną wodą miski, chyba, że nie śpieszy mi się jakoś bardzo, wtedy samo stygnie). OPCJONALNIE: jeśli lubicie kokos, możecie do masy wsypać 3/4 szklanki wiórek, masa szybciej zgęstnieje i będzie miała smak podobny do wnętrza bounty.
Kruchy spód
Całe opakowanie ciasteczek wrzucamy do miski i kruszymy drewnianą pałką. Możemy też użyć thermomixa albo innego sprzętu. W garnuszku podgrzewamy pozostałe pół kostki masła. Wlewamy do skruszonych ciastek i mieszamy. Wyjdzie nam konsystencja mokrego piasku.
Mus truskawkowy
Świeże truskawki blendujemy z łyżką cukru pudru (chyba, że są bardzo słodkie, to nie trzeba). Powinien powstać mus.
Warstwy
Na spód szklaneczek (wielkość literatek) wykładamy ciasteczkową masę. Żeby wycelować z ilością, proponuję dawać po łyżce, a potem uzupełniać. Dociskamy do dna, najlepiej jeszcze mniejszą szklaneczką albo kieliszkiem, żeby wyszła równa warstwa. Wlewamy ostudzoną masę (również po trochu do każdego kubeczka, a potem uzupełniamy). I w tym miejscu mamy dwie opcje:
- robimy pauzę i wstawiamy do lodówki, aby biała masa stężała, i dopiero po 2-3 godzinach lub przed samym podaniem wlewamy mus truskawkowy – wtedy wyjdą nam ładne, równe warstwy.
- wlewamy bardzo powoli mus do lekko płynnej masy i pozwalamy się warstwom trochę wymieszać, co smakuje równie dobrze i też nieźle wygląda.
I najważniejsza rzecz – gotowe deserki wstawiamy do lodówki, najlepiej na całą noc. Z moich doświadczeń wynika, że smakują dużo lepiej, gdy swoje po prostu odstoją. Choć oczywiście nie zawsze jest na to czas. Ten robiłam wczoraj rano, a jedliśmy go już po obiedzie (A, sorry, obiadu nie było. W porze obiadowej :D). Ale wiem, że dziś będzie smakował jeszcze lepiej ;).
I przed podaniem ozdabiamy deserki miętą. Wtedy robimy zdjęcie na Insta i piszemy, że taki super przepis tylko na synudajzyc.pl 🙂
P.S. Raz zaszalałam i na mus truskawkowy wylałam roztopioną, przestudzoną mleczną czekoladę… Spróbujcie! 🙂
Co jutro robicie na obiad? Ja robie rumfordzka wedlug starego przepisu. Cos pysznego, poszukajcie sobie w goglu: zupa rumfordzka babci